opypy.waw.pl

Panie Łukaszu, nic takiego się nie zacznie. Może powiem tak, córka Pani GJD, Antonina, zostanie przy swoim zdaniu, ja zostanę przy swoim. Początkowo miałem odpisać na ten post (Pani, dziecka), nie wiem nawet jak się zwracać, ale doszedłem do wniosku, że nie ma to już najmniejszego sensu. Myślę, że najlepszym podsumowaniem, jest post Pana Marka. Tak, będę się angażował nadal, ponieważ teraz, widzę tutaj ludzi z którymi można wiele zdziałać na rzecz poprawy życia u nas we wsi.
Romek
P.S. Dzisiaj, osobiście P. Burmistrz zrobił wizytację prac w Opypach.

Witam,
może zacznę od tego że mają Państwo pełne prawo zwracać się do Mnie jak do dziecka ( nim przecież jestem ). Nie będę udawać osoby dorosłej. My ( jako mieszkańcy ) jesteśmy największym skarbem Opyp. Potrafimy się zorganizować, razem działać. Efektem naszej pracy jest to jak teraz wygląda nasza wieś. Wszyscy mamy w tym swój udział. Ja nie oczekuję że z dnia na dzień zmienią Państwo opinie o mojej Mamie. Proszę tylko żeby jej Państwo nie zarzucali że przez osiem lat nic nie robiła - to wszystko. Nie myślę że wszystko jest zasługą GJD. Nie uważam Państwa za swoich wrogów. Bardzo chętnie porozmawiam z Państwem jako reporter OpypyTV, ponieważ dzięki forum znam już Państwa poglądy na niektóre sprawy ( łatwiej mi będzie dostosować pytanie ).
Pozdrawiam,
Antonina Dębska

Brak słów...........

Może by któryś ze "starych" (dobrze pamiętających ośmioletnią kadencję Pani Sołtys) mieszkańców Opyp zabrał głos w tej sprawie i powiedział coś o dokonaniach tejże. Bardzo jestem ciekaw, bo prelekcję samej zainteresowanej miałem już przyjemność wysłuchać na zebraniu wyborczym w remizie w Książenicach.

Panie Mariuszu!
Mieszkam w Opypach 14 lat.
Romek

...Jest dokładnie tak, jak napisał użytkownik Mariusz. Na zebraniu 19 maja wszyscy usłyszeliśmy "CAŁE SPRAWOZDANIE" z lat kadencji, którą WSZYSCY ZEBRANI przyjęliśmy. Uważam więc, że podczas zebrania wyborczego zamknęliśmy temat Pani Grażyny. Jej "dokonania" są w Sprawozdaniu Sołtysa. Innych nie ma i zgodnie z przyjętym dokumentem taka informacja obowiązuje wszem i wobec....

Jeżeli chcemy rozdrabniać na czynniki pierwsze te lata 2007-2011 to oczywiście możemy, tylko w sumie po co...?
Jeżeli ktoś zechce oczywiście, to niech założy nowy temat w sprawach LOKALNYCH czy OGÓLNODOSTĘPNYCH, bo ten wątek tyczy się Jabłoniowej, która przez 8 ostatnich lat z dnia na dzień pogarszała swój stan, aż do zerwania się Nas Zirytowanych Mieszkańców, którzy nie mogli dłużej już wytrzymać tego zacofania i braku współpracy z Gminą. Grunt, że obraz nędzy i rozpaczy się zmienia na plus i tego się trzymajmy i cieszmy się, że marazmu już więcej nie będzie.

Pozdrawiam