Ul.Polnej Róży

[Marcin Kotlarczuk]

Łukasz, dostałeś odpowiedź...?

[Joanna Biegała]

Właśnie wróciłam z rozmowy z p.Urszulą Chrzanowską dotyczącej ul.Polnej Róży.
Aby odpowiedzieć na pisma p.Łukasza Zemke i moje, p. Urszula wysłała zapytanie do projektanta o podanie harmonogramu prac.
Na dniach powinna otrzymać odpowiedź.
Ogólnie projekt ulicy jest na ukończeniu.
Czy ulica zostanie wykonana zależy od tego czy mieszkańcy zgodzą się na wykup gruntu.
Po wykonaniu projektu geodeta wymierzy w terenie grunty pod wykup.
Tym razem będą wykupywane grunty po przeciwnej stronie drogi czyli patrząc w stronę Milanówka po prawej jej stronie.
A więc mieszkańcy, którzy się wtedy nie zgodzili tym razem nie będą pytani o zgodę.

Niestety po naszej wsi nadal krąży plotka, że po wybudowaniu drogi zaczną tam jeździć TIR'y.
Jeszcze raz więc napiszę o tym, że ma być ustawiony znak ograniczający wjazd samochodów do 3,5 tony z dopiskiem typu nie dotyczy służb i mieszkańców Opyp.
Mieszkam od 9 lat w Opypach i moje okna z kuchni wychodzą na ul.Polnej Róży - NIGDY nie widziałam na tej ulicy TIR'a.

[Łukasz Zemka]

Właśnie wróciłam z rozmowy z p.Urszulą Chrzanowską dotyczącej ul.Polnej Róży.
Aby odpowiedzieć na pisma p.Łukasza Zemke i moje, p. Urszula wysłała zapytanie do projektanta o podanie harmonogramu prac.
Na dniach powinna otrzymać odpowiedź.
Ogólnie projekt ulicy jest na ukończeniu.

No powiem szczerze, że jestem bardzo niemile zaskoczony taką informacją. Jak zapewne wszyscy wiedzą, zwykle podstawą umów są dwa zapisy - termin i cena, i to nie tylko jeśli chodzi o inwestycje, ale to dotyczy praktycznie wszystkiego, co nas otacza.
Domyślam się, że termin zakończenia prac przez projektanta już dawno minął. Czyli albo został stworzony aneks do umowy przedłużający ten termin, albo wszystko się dzieje "na gębę". Jeżeli aneks, to wszystkie terminy powinny być w nim zdefiniowane, a jeżeli "na gębę" no to jestem w niezłym szoku.
Wysyłanie w tym momencie przez p. Urszulę zapytania do projektanta wskazuje, że cała inwestycja robiona jest "na żywioł" i na zasadzie "jakoś to będzie". Szczególnie, że terminy powinny być określone w umowie (czy też aneksie).
Nie mogę zrozumieć, jak taki zleceniodawca jakim jest Gmina, nie kontroluje na bieżąco postępu prac, dotrzymywania terminów itp. Zresztą niezbyt to dobrze świadczy o samym zleceniobiorcy, bo będąc na jego miejscu próbowałbym się zabezpieczyć przed karami za niedotrzymanie terminu (właśnie w formie aneksu, jeżeli przyczyna przedłużenia prac nie leży po jego stronie).
No ale nic, pozostaje nam jedynie czekać na odpowiedź.

Łukasz

Ps. Może ja mam złe wyobrażenie nt. umów, aneksów, terminów itp, ponieważ pracuję w "sektorze prywatnym", a w przypadku inwestycji publicznych to właśnie tak ma być jak jest w tym przypadku ???

[Marcin Kotlarczuk]

Swego czasu na Forum w temacie tym właśnie, Łukasz wkleił informację o firmie, która projektuje już prawie od roku niecałe 2km. drogi gminnej.
Znalazłem wizytówkę tejże firmy, lecz telefon niestety milczy i włącza się fax ;-( Będę próbował, aż się dodzwonię.
Może ktoś również zechciałby tam zadzwonić i powiedzieć parę "ciepłych" słów osobom tam pracującym na temat Ul. Polnej Róży w Opypach. To wstyd i hańba. Dla zainteresowanych link.

http://www.panoramafirm.com.pl/Warszawa ... 0-m19.html

[Łukasz Zemka]

Marcin,
ciepłych słów na razie nie ma co kierować, jeżeli nie wiemy jakie zapisy są w umowie pomiędzy projektantem a gminą.
Firma wygrała przetarg na wiele dróg w naszej gminie (tak więc ma więcej niż niecałe 2 km do zaprojektowania). Jeżeli podpisany jest jakiś aneks do umowy, przedłużający termin wykonania prac (chociażby ze względu, że zamawiający zmienił założenia projektu ze względu na brak zgody niektórych mieszkańców) to nie mamy nic do gadania.
Tak naprawdę to poczekajmy na odpowiedź od Pani Chrzanowskiej i wtedy będzie jasne kto tu naprawdę jest "czasowstrzymywaczem" :)

[Marcin Kotlarczuk]

...za późno, nagrałem im się...
podałem do siebie namiary, jako jednego ze zirytowanych mieszkańców. Ciekawe, czy oddzwonią...

Firma wygrała wiele przetargów, więc można by pomyśleć, że teraz ma asy w rękawie i może zwodzić UM w swoich poczynaniach, a wiadomo, że najbardziej cierpimy MY. Ja mam po prostu już dość tego błota i naprawdę chciałbym, aby ta zima była ostatnią bez normalnej dogi. Zobaczymy wszyscy za tydzień, co będzie... Jeden wielki kurz, piach.... Już nie wiadomo, co gorsze.

[Anna Chmurska]

Ja też się tam nie dodzwoniłam. To jest tylko nr kontaktowy, tam nikogo nie ma.
pozdr
Anna Chmurska

[Romuald Niedźwiedź]

*

[Łukasz Zemka]

Ponieważ Pani Urszula czeka na odpowiedź od projektanta, to pozwolę sobie "zasymulować" harmonogram, który pozwoli nam "pi razy drzwi" określić jakieś terminy.
Pani Urszula twierdzi, że projekt jest na ukończeniu, Burmistrz twierdzi, że prace projektowe zakończą się w lipcu.
Trochę się "zeznania" nie zgadzają, no cóż - znając tempo prac skłaniam się na lipiec, no ale niech to będzie 1 lipiec.
Zgodnie z SIWZ, zakres prac projektowych to wystąpienie projektanta, w imieniu zamawiającego, o pozwolenie na budowę, więc to przyjmuję jako zakończenie prac projektowych.
Starosta ma miesiąc na wydanie pozwolenia, a w przypadku spraw skomplikowanych 2 miesiące - no niech będzie, że po znajomości zajmie to 1 miesiąc, no nawet pół miesiąca. Uprawomocnienie - no tu już jest wolna amerykanka :) Strony postępowania pewnie będą, więc trzeba je powiadomić. Jeżeli nikt się nie będzie odwoływał, to po 14 dniach decyzja będzie prawomocna (no ale nie wiem czy na to można liczyć, ponieważ urząd musi rozpatrzeć każde odwołanie, nawet jeżeli nie jest zasadne). No ale jesteśmy optymistami, mamy początek sierpnia. Pytanie za 1000 punktów - czy Gmina rozpisze przetarg i podpisze umowę z wykonawcą nie mając pozwolenia - jeżeli tak, to po zgłaszamy rozpoczęcie robót i po 7 dniach rozpoczynamy. Jeszcze czas na mobilizację wykonawcy - druga połowa sierpnia niewyjęta. Ale, ale - jest jeszcze ul. Gilewicza - tam właśnie praktycznie na całej długości trwają prace z układaniem płyt. Nie wiem jak to się odbywa u nas w gminie, ale przypuszczam, że jest podobnie jak w Warszawie - tzn. konieczny jest projekt organizacji ruchu, zatwierdzony przez zarząd dróg, policję, straż, jakiegoś tam inżyniera ruchu itp. itd. I te osoby zdecydują, że nie można zacząć budowy Polnej Róży, ponieważ zamknięta jest Gilewicza (a bez tych dwóch ulic północne Opypy są w ogóle wyłączone z życia i nikt się na to nie zgodzi). Tak jak pisałem w wątku o Gilewicza, wariant pesymistyczny zakończenia prac to połowa października, wariant optymistyczny to połowa września. No to startujemy z robotami na Polnej Róży gdzieś tak pewnie pod koniec września. Rozpoczynamy korytowanie, krawężniki, podbudowa, a mamy na wykonanie tego pewnie z miesiąc, bo otaczarnie asfaltu w listopadzie to już raczej nie działają, bo zima tuż tuż. A poza tym to trzeba wykonać dwie warstwy asfaltu - wiążącą i ścieralną. Ogólnie nierealne.
No to w takim razie załóżmy, że jednak nie ma problemu z organizacją ruchu, są pomysły na etapowanie prac, utrzymanie przejezdności itp itd - możemy zaczynać w drugiej połowie sierpnia - mamy miesiąc więcej - powiem szczerze, że jeżeli byłby to prywatny inwestor, prywatny przetarg - może ktoś by się targnął na taki termin, ale wyzwanie duże.
No i jeszcze wariant pesymistyczny - Gmina ma zamiar rozpisać przetarg po uzyskaniu pozwolenia na budowę - proszę sobie samemu odpowiedzieć.

Reasumując - mam nadzieję, że gdzieś popełniam błąd myślowy, albo Pani Urszula ma rację co do terminu, Pan Burmistrz się myli, a może jest to tak prosta robota, że do wykonania w 3 tygodnie, bo inaczej to ja asfaltu na Polnej Róży w tym roku nie widzę.

Ufff.. się naprodukowałem
Pzdr. Łukasz

[Łukasz Zemka]

Jeszcze takie małe Ps. dla lubiących zabawy z kalkulatorem.
Łączna grubość asfaltu pewnie będzie z 8 cm, ciężar to jakieś 2,2 tony/m3, długość drogi to jakieś 1500 m, szerokość 4,5 m
Podbudowa - załóżmy, że jakieś 20 cm, ciężar no niech będzie podobnie.
A teraz dla chętnych - proszę policzyć ile to będzie samochodów i w jakim czasie można to dowieźć :)
pozdrawiam